Długi weekend nie zwolnił nas z gotowania. Lenistwo jednak wzięło górę i zamiast wygórowanych, długo gotowanych dań wybraliśmy opcję szybką, niekoniecznie 100% zdrową, ale bardzo dobrą.
Wybór padł na quesadillas - typowe danie kuchni meksykańskiej, w dwóch wegetariańskich wersjach.
(Oszczędności wolimy wydawać na podróżowanie, więc zdjęcia robione kalkulatorem)
Potrzebujemy:
- placków tortilli (u nas 8 placków mniejszych wrapów)
- 20 dkg startego sera (u nas mozzarella)
Wersja zielona:
- 100g szpinaku świeżego
- 200g pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- 2 jajka
Na patelni rozgrzewamy olej, po chwili dodajemy czosnek i smażymy aż się zarumieni. Następnie wrzucamy pokrojone na małe kawałki pieczarki i podsmażamy kilka minut. Po tym czasie dodajemy szpinak i czekamy aż "zmięknie". Na koniec wbijamy 2 jajka i szybko mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Wersja kolorowa
- czerwoną paprykę
- dużą czerwoną cebulę
- kilka oliwek
- dużą szczyptę przyprawy typu kebab gyros/shaorma
Składniki kroimy na małe kawałki i razem podsmażamy kilka minut, aż lekko zmiękną. Doprawiamy solą, pieprzem, przyprawą.
Kiedy nadzienia mamy gotowe, nakładamy 1/4 jednego z nich na placek, posypujemy serem i składamy na pół. Następnie przypiekamy na suchej patelni (może być grillowa) z obu stron. Kroimy na mniejsze części.
Możemy dodatkowo zrobić sos pomidorowy (lub użyć ketchupu) i maczać w nim quesadille. Danie dobrze je się rękoma ;)
Viola!
Ostatnio zrobiłam bardzo podobne danie lecz w naleśnikach. Koniecznie muszę spróbować w wersji z plackami tortilli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuchnię meksykańską. To są aromaty, smaki i również forma podania, które do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuń