Trociniak jest bardzo pracochłonnym ciastem - robi się go kilka godzin. Ale za to jego smak! Zdecydowanie jest to jedno z lepszych ciast jakie jadłam.
1. BISZKOPT
- 3 jajka (żółtka oddzielone od białek)
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Ubijamy pianę z białek, następnie dodajemy cukier i dalej ubijamy. Do masy dokładamy żółtka i przesianą mąkę i proszek i delikatnie tylko mieszamy łyżką.
Masę wylewamy na blachę wyłożoną folią, która została posmarowana margaryną i posypana mąką pszenną i wkładamy to zimnego piekarnika, który rozgrzewamy do 150 stopni. Czekamy aż biszkopt się upiecze i wyciągamy go z blachy
2. KREM
- 1/2 l. mleka
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 1 szklanka cukru
- po 2 łyżki mąki ziemniaczanej i pszennej
- kostka masła
Odlewamy 3/4 szklanki mleka a pozostałą 1/4 wlewamy do garnka, dodajemy cukier i gotujemy.
W odlanej części mleka roztrzepujemy dobrze mąki.
Kiedy gotujące się mleko będzie szło do góry, wlewamy rozpuszczone mąki i mieszamy aż zgęstnieje na budyń.
Następnie odkładamy krem do ostygnięcia.
Kiedy krem jest zimny, nakładamy go po trochu do miski i miksujemy (rozluźniamy masę ;)
Po zmiksowaniu całego kremu dodajemy do niego częściowo masło (musi mieć temperaturę pokojową) i miksujemy.
Gotowe odkładamy.
3. GALARETKA
- 3 galaretki agrestowe
- 1l wrzątku
- 5 dużych jabłek
Galaretki rozpuszczamy. Kiedy zaczną tężeć dodajemy do nich starte jabłka.
TROCINIAK - składanie
Biszkopt ponownie wkładamy do blachy, nakładamy na niego 1/2 kremu, następnie galaretkę i wkładamy do lodówki aż do całkowitego jej stężenia. Następnie nakładamy drugą część kremu i posypujemy przesmażonymi na maśle wiórkami kokosowymi (ok.60g).
Voila!
Może i faktycznie długo się je robi, ale widać że warto! Wygląda przepysznie :) ps. śmieszna nazwa- nigdy jej nie słyszałam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń