Naszła nas ochota na coś lekkiego i prostego... Jako iż najlepszą skarbnicą przepisów jest babcia, po dwóch telefonach już wiedzieliśmy co będzie na obiad ;)
(porcja na około 22 kluski)
- 200g sera białego (twarogu)
- pół szklanki mąki
- szczypta soli
- jedno jajko
Ser kruszymy do miski i przesiewamy do niego mąkę i sól. Dodajemy żółtko a białko ubijamy na sztywną pianę.
Składniki w misce wstępnie mieszamy, następnie dodajemy pianę i tylko delikatnie łączymy składniki.
Na stolnicę (czy też tak jak u nas - stół) wysypujemy trochę mąki, bierzemy część masy i rolujemy (na mące) w wałeczek, który potem tniemy na małe kawałki (jak kopytka).
Wrzucamy wszystkie kluski do posolonej, gotującej się wody i gotujemy koło 4-5 minut.
Voila!
* zdjęcia robione kalkulatorem więc i kluski nie są zachęcające, ale serio są dobre - można je jeść z dżemem, zasmażką, śmietaną, cukrem - jak kto woli ;)
Wyglądają pysznie, smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńbardzo takie lubię :) dawno nie robiłam :D
OdpowiedzUsuńMasz aparat fotograficzny w kalkulatorze?! :D Dziękuję za przepis, dziś u mnie zagoszczą z masełkiem, cukrem i cynamonem :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis :) Już wcześniej go wypróbowałam, ale dziś powtórka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za niego!
Super przepis i jaki szybki w wykonaniu :-) Polecam
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńTez je robilam w wersji z ubijaniem piany i bez ubijania- jak dla mnie bez roznicy :) a robi sie je wtedy mega szybko :)
Pozdrawiam