Było Kac Vegas, Kac Wawa a na naszym mieszkaniu w sobotni poranek pojawiła się kac jajecznica.
Faktem jest, iż nie jest to mój przepis, tylko M. i to On wykonał całą pracę jakim było pokrojenie parówek i cebuli i szczypiorku, który wyrósł z cebuli, usmażenie tego z jajkami, lekkie przypalenie i posolenie. Jednakże uważam, że jego jajecznica zasługuje na tego posta bo skutecznie postawiła mnie na nogi oraz rozjaśniła umysł. Polecam!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz