Ciężkie jest życie zapracowanej studentki na V roku, ale korzystając z kilku dni wolnego w pracy postanowiłam wreszcie ugotować coś innego niż sprawdzone rzeczy robione od lat w sytuacjach kryzysowych ;)
Po telefonie do niezawodnej Mamuśki powstał pomysł właśnie na taką wariację (moje ulubione kulinarne słówko) makaronowo-szpinakową.
- opakowanie świeżego szpinaku (może być mrożony, ale od teraz wiem, że to nie to samo!)
- makaron
- kilka pomidorów cherry
- pierś z kurczaka
- ser pleśniowy niebieski Lazur
Szpinak myjemy, pozbywamy się ogonków ;) smażymy na maśle.
Kurczaka solimy, pieprzymy i smażymy na drugiej patelni.
Łączymy je razem, dodajemy pomidorki i chwilę podsmażamy żeby się smaki połączyły :)
W tym samym czasie gotujemy makaron.
Kiedy wszystko jest gotowe wrzucamy wszystko na talerz i posypujemy pokruszonym serem!
Voila!
Zdjęcia może nie zachęcają, ale serio - było przeepyszne!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz